Mourinho chciał Henry’ego… w Barcelonie!

Menadżer Chelsea FC przyznał, że niemalże doszło do transferu Thierry’ego Henry’ego z Monaco do Barcelony. Za transakcją miał stać nie kto inny, jak właśnie portugalski szkoleniowiec. Niestety dla hiszpańskiego klubu, Francuz wybrał wówczas ofertę Juventusu. Mało tego, Mourinho żałuje, iż nigdy nie miał okazji do współpracy z legendarnym napastnikiem.

- Rzecz miała miejsce, kiedy byłem asystentem Sir Bobby’ego Robsona w Barcelonie w 1996 roku. Henry grał wówczas w Monaco i wybrał ofertę Juventusu. Byliśmy o krok od pozyskania go. Później już się nim nie interesowałem, ponieważ nie było żadnej szansy, by przeniósł się do jednej z drużyn, które prowadziłem. Wyobrażacie sobie jego transfer z Arsenalu do Chelsea? Bo ja nie - powiedział „The Special One”.

Były szkoleniowiec Realu i Interu twierdzi też, że najlepszym okresem w karierze Francuza była jego gra w lidze angielskiej.

- To rodzaj zawodnika, którego zawsze chciałbyś mieć w swoim zespole, zwłaszcza w klubie Premier League, sprawdził się w tej lidze. Był dobry w Barcelonie i w reprezentacji Francji, ale prawdziwy Thierry Henry, zawodnik którego nam wszystkim będzie teraz brakowało, jest tym, który stworzył niesamowitą historię Premier League - dodał Mourinho.