„Załatwił” Realowi Madryt mistrzostwo, latem zaliczy głośny powrót?! „Królewscy” wiedzieli, co robią

Real Madryt na przestrzeni całego sezonu prezentował najstabilniejszą formę. Wyglądał znakomicie szczególnie na Estadio Santiago Bernabeu, czyniąc z tego monumentalnego obiektu prawdziwą twierdzę.

W 34. kolejce podopieczni Carlo Ancelottiego przypieczętowali mistrzowski tytuł. Już niebawem po zasłużonej celebracji będą mogli włożyć 36. trofeum czempiona Hiszpanii do swej pękającej w szwach gabloty.

Jak na ironię losu, formalność dopełniła się w Katalonii, gdzie w derbowym boju mierzyła się Girona z FC Barceloną. 

Mecz na Estadio Montilivi okazał się hitem nie tylko z nazwy. Gospodarze wygrali 4:2, choć w pewnym momencie przegrywali po golu Roberta Lewandowskiego. Obraz spotkania zmienił się diametralnie po zmianie stron.

Swój wkład w zwycięstwo zespołu Michela miał z pewnością Miguel Gutiérrez, który pokonał Marca-André ter Stegena w 67. minucie. To jego drugi gol w sezonie. Pierwszego zdobył w starciu... z FC Barceloną w ramach 16. kolejki LaLigi.

22-latek spędza swój drugi rok w Gironie. Trafił do niej za cztery miliony euro z macierzystego Realu Madryt. 

„Królewscy” zgodnie ze swoją polityką zagwarantowali sobie opcję wykupienia perspektywicznego gracza za osiem milionów euro. Niewykluczone, że z niej skorzystają. 

Wedle niedawnych doniesień „AS-a” to bardzo prawdopodobny scenariusz. Jeśli ten nie wywalczyłby sobie miejsca w składzie, mógłby zostać sprzedany za o wiele większe pieniądze. 

W tym sezonie na lewej stronie Realu świetnie sprawował się Ferland Mendy. Francuzowi brakuje nominalnego zmiennika, co nadaje sens temu ruchowi.