James Rodríguez gotowy na podjęcie nowego wyzwania. „Mogę grać co trzy dni”

Ofensywny pomocnik należał do grona wyróżniających się zawodników występujących na swojej pozycji w trakcie pobytu w FC Porto czy AS Monaco. Do tego zaliczył imponujące wejście do Realu Madryt, gdzie zaczął stosunkowo szybko obniżać loty.

W efekcie z biegiem czasu zaczął mieć problemy z regularną grą i znalezieniem angażu w silnej europejskiej drużynie, co pokazują jego ostatnie pobyty w Evertonie, Al-Rayyan SC i Olympiakosie.

W tym ostatnim klubie zanotował całkiem dobre liczby w postaci pięciu trafień oraz sześciu asyst w 23 występach.

Mimo to nie dokończył w nim rozgrywek, gdyż rozwiązał w kwietniu obowiązujący kontrakt.

W ten sposób James Rodríguez znalazł się w trudnym położeniu w kontekście znalezienia angażu w nowym zespole.

On sam zapewnia jednak, że ten fakt nie stanowi dla niego żadnego problemu, ponieważ czuje się bardzo dobrze i liczy na podpisanie umowy z europejską drużyną, grającą w europejskich pucharach.

- Myślę, że wyjdzie z tego coś dobrego. W Europie sezon dobiega końca, więc zespoły zaczynają planować następny. Zacznę się rozglądać w czerwcu i lipcu, by zobaczyć, który z nich poszukuje nowej „dziesiątki” - przyznał 31-letni piłkarz.

- Moim celem jest pozostanie w Europie, gdzie mogę grać co trzy dni. Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Wiem, że mogę dać z siebie więcej, bo mam talent i jakość. Jestem osobą, która uwielbia pracować, bardzo profesjonalną, nawet jeśli wielu w to wątpi, ale to już nie ma dla mnie znaczenia. Wiem, kim jestem i co mogę dać - dodał.

W dotychczas pojawiających się spekulacjach uważano, że wielokrotny reprezentant Kolumbii chętnie wróciłby do Hiszpanii.

Ponadto nad pozyskaniem go zastanawiają się angielskie kluby takie jak Crystal Palace, Bournemouth czy Everton, gdzie występował w latach 2020-2021 do momentu prowadzenia drużyny przez Carlo Ancelottiego.