Artur Boruc odchodzi z Legii Warszawa. Oryginalny prezent od kibiców

42-latek jeszcze kilka miesięcy temu mógł spodziewać się nowego kontraktu, a jeśli już miałby odejść, to żegnałby się z kibicami na boisku. Po występku w meczu z Wartą Poznań sztab szkoleniowcy oraz same władze klubu zmieniły jednak nastawienie do legendy „Wojskowych”.

Bramkarz został zawieszony za czerwoną kartkę i odepchnięcie operatora kamery. Na Łazienkowskiej dodatkowo pojawił się spór o to, kto ma zapłacić grzywnę w wysokości 25 tysięcy złotych.

Artur Boruc od 13 lutego więcej nie stanął już między słupkami Legii Warszawa, ale nie opuścił swojej drużyny. Kibicował jej z poziomu trybun.

Przy okazji ostatniej potyczki sezonu 2021/2022 z Cracovią „King Artur” pojawił się na Żylecie. To właśnie tam zgotowano mu pożegnanie.

Od najbardziej zagorzałych sympatyków stołecznej ekipy otrzymał on szablę z napisem „Jazda z ku*wami”.

W międzyczasie klub poinformował, że niebawem zawodnik doczeka się formalnego pożegnania ze strony pracodawcy.

„Przygotowania do pożegnania Artura Boruca - zaawansowane. Szczegóły przekażemy wspólnie z Arturem w przyszłym tygodniu” – taki komunikat mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych.

Boruc barw Legii bronił początkowo do 2005 roku. Następnie grał w Celticu, Fiorentinie, Southampton i Bournemouth, aż dwa lata temu wrócił na Łazienkowską. Jego łączony dorobek to 129 występów i 54 czyste konta.

Cały czas nie wiadomo, jaką decyzję w sprawie przyszłości podejmie golkiper. Nie tak dawno mówiło się o możliwości wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, ale opcją jest też zakończenie kariery.