Urzędujący mistrz Anglii przystępował do pojedynku z zespołem zamieszanym w walkę o utrzymanie ze świadomością zgarnięcia kompletu punktów przez Arsenal.
Dlatego nie mógł sobie pozwolić na potknięcie, by zachować realne szanse na zachowanie tytułu.
Manchester City zrealizował ten plan, ale okupił go najprawdopodobniej utratą Edersona na finałowy etap trwających zmagań.
Brazylijczyk zderzył się w trakcie pierwszej połowy z Willym Bollym, ale pomimo odczuwanego kłopotu z ramieniem kontynuował grę. Nie okazało się to zbyt rozsądne, ponieważ w przerwie sztab podjął decyzję o ściągnięciu go z boiska i posłanie na nie Stefana Ortegi.
Następnie dostrzeżono, że bramkarz opuszczał obiekt rywali z temblakiem na ręku. Na domiar złego niezbyt optymistycznymi wieściami na temat stanu podstawowego piłkarza podzielił się menedżer Pep Guardiola.
- Kontuzja Edersona nie wygląda dobrze. Po wizycie u lekarza będziemy wiedzieć więcej - powiedział.
30-latek zachował czternaście czystych kont w 40 występach w tym sezonie. W jego trakcie zmagał się nie tak dawno z urazem mięśniowym. Wówczas niemiecki golkiper bardzo dobrze zastąpił go na poziomie Premier League, ale za to w pierwszym starciu z Realem Madryt puścił aż trzy gole, co miało swoje przełożenie na rewanż i w konsekwencji odpadnięcie z Ligi Mistrzów.
Manchester City czeka na końcowym etapie zmagań jeszcze pięć meczów - cztery na poziomie Premier League oraz finał Pucharu Anglii przeciwko Manchesterowi United.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
