Darko Jevtić: Dlatego zostałem w Rosji

Jevtić zawitał do przedstawiciela rosyjskiej Priemjer-Ligi w drugiej części sezonu 2019/2020. Przygody w kraju agresora, który wypowiedział wojnę Ukrainie, nie może absolutnie zaliczyć do udanych z co najmniej dwóch powodów.

Po pierwsze, nie zaaklimatyzował się odpowiednio do nowego otoczenia. Na pierwsze trafienie zapracował dopiero po dziesięciu miesiącach. Łącznie uzbierał ich raptem cztery, dołożył też trzy asysty.

Drugi, bardziej dramatyczny problem, jaki się przytrafił 31-latkowi, to zerwane więzadła krzyżowe. Paskudny uraz wykluczył go z rywalizacji na 25 miesięcy. Do akcji wrócił 8 kwietnia.

Piłkarz we wcześniejszych wywiadach dla polskich mediów kompletnie odcinał się od konfliktu zbrojnego z Ukrainą. Z kolei w wywiadzie dla rosyjskiego portalu wyznał, że to, co trzyma go w Rosji, to przede wszystkim spokój ducha i samozaparcie.

– Cierpliwość to jedna z moich najsilniejszych cech. Udowodniłem to podczas rekonwalescencji po przebytej kontuzji. Mam wielką nadzieję, że prędzej czy później to wszystko się skończy. Futbol to moje życie, jest dla mnie wszystkim. Jeśli nawet coś idzie nie tak, taki okres trzeba przetrwać oraz ciężko pracować – powiedział gracz ofensywnej formacji.

Były młodzieżowy reprezentant Szwajcarii z serbskim paszportem to doskonale znana postać kibicom Lecha Poznań. Barwy „Kolejorza” przywdziewał w latach 2014-2020. Pobyt przy Bułgarskiej okrasił zdobyciem mistrzostwa Polski.

Jego kontrakt z obecnym pracodawcą obowiązuje tylko do końca czerwca tego roku.