Michał Skóraś latem zdecydował się przenieść do Club Brugge, co wydawało się dla niego idealnym miejscem po opuszczeniu Lecha Poznań, bo przecież Belgia uchodzi za prawdziwą maszynkę do produkcji i promowanie piłkarskich talentów.
Początki na obczyźnie 24-latek miał dosyć trudne, jednak ostatnio wskoczył na wyższe obroty i pokazał, że jest warty wydanych na niego sześciu milionów euro.
Skóraś w ostatnich sześciu spotkaniach zapisał na swoim koncie aż dwa trafienia i trzy asysty, a łączny jego bilans w barwach klubu z Brugii to cztery bramki oraz osiem ostatnich podań w 40 występach.
Skrzydłowego ostatnio skomplementowała prawdziwa ikona Club Brugge, czyli Hans Vanaken. Ofensywny pomocnik barwy zespołu reprezentuje od 2015 roku i od tego czasu rozegrał dla niego aż 442 spotkania i może pochwalić się fantastycznymi statystykami, a mianowicie ma na koncie aż 125 trafień oraz 91 asyst.
– Michał dobrze uderza. Dlaczego radzi sobie tak dobrze? Ma to związek z pewnością siebie, okresem, w którym się znajdujemy. To wynika przede wszystkim z tego, że zaczął grać. Oczywiście ma umiejętności i bardzo angażuje się w zespół, co procentuje – skomplementował Skórasia Vanaken, który jest kapitanem zespołu, na antenie Eleven.
Club Brugge cały czas jest w grze o krajowe mistrzostwo - do prowadzącego Anderlechtu traci dwa punkty na cztery kolejki do końca. Belgowie mogą także sięgnąć po europejskie trofeum, ponieważ czeka ich dwumecz z Fiorentiną, który zadecyduje o tym, kto zagra w finale Ligi Konferencji Europy.