Bezbarwny początek Interu Miami na szalonym tournée. Lionel Messi i spółka bez trafienia w dwóch meczach

Minionej nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego podopieczni Gerarda „Taty” Martino mierzyli się w drugim meczu towarzyskim z Dallas FC, rywalem wewnątrz MLS z Konferencji Zachodniej.

Poza ściągnięciem na trybuny licznej rzeszy fanów ubóstwiających argentyńskiego mistrza świata oraz jego przyjaciół z szatni FC Barcelony „Czaple” nie zaprezentowały nic cennego w aspekcie sportowym.

Podczas wydarzenia rozgrywanego w stanie Texas goście ulegli 0:1, a zwycięska bramka padła już w 3. minucie za sprawą Jesúsa Ferreiry.

„Kataloński” kwartet na czele z Messim, oprócz Jordiego Alby, spędził na placu gry troszkę ponad godzinę. Lewy wahadłowy lub obrońca rozegrał całe zawody.

Można było odnieść takie wrażenie, że 90 minut przeminęło na zabawie w chodzonego. Łącznie z obu stron padło tylko 16 strzałów, z czego trzy autorstwa ośmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki oraz dwa Suráeza.

Trzy dni wcześniej Inter rozreklamował się na tle reprezentacji Salwadoru. Na tamtejszej obczyźnie padł bezbramkowy remis.

Cykl przygotowawczy dopiero się rozkręca, bowiem przed zdobywcami Leagues Cup jeszcze dalekie wycieczki między państwami azjatyckimi. Łączny dystans wraz z powrotem do Florydy zostanie pokryty 38 tysiącami kilometrów.

Tegoroczny sezon MLS rozpocznie się dla Miami 22 lutego domowym spotkaniem z Realem Salt Lake.

***

Zawrotne tournée Lionela Messiego. Przemierzy 38 tysięcy kilometrów w trzy tygodnie