Wisła Kraków na zapleczu Ekstraklasy radzi sobie poniżej oczekiwań, co frustruje kibiców.
Na otarcie łez trzeba jednak mieć na uwadze powrót do gry Alana Urygi. Stoper w końcu jest w pełni sił i może wspierać swoich kolegów z wysokości boiska.
Ostatnio pokazuje się z naprawdę solidnej strony.
Nie jest tajemnicą, że Radosław Sobolewski bardzo ubolewał nad absencją Urygi i teraz ma większe pole manewru.
Polak przez wiele miesięcy borykał się z problemami zdrowotnymi, a niektórzy zarzucali mu, że mimo to inkasuje ogromny, jak na realia zaplecza Ekstraklasy kontrakt.
Teraz postanowił się do tego odnieść na łamach sport.lovekrakow.pl.
- Chciałem zdementować informacje, które także do mnie docierały, że mam kontrakt równie wysoki, jak w ekstraklasie, dlatego mi nie zależy. W moim przypadku nastąpiła duża obniżka wynagrodzenia, co jest oczywiście zrozumiałe. Uzbierało się wiele rzeczy, które nie pomagały w pozytywnym myśleniu. Po pewnym czasie odciąłem się od tego wszystkiego, bo mnie to wyniszczało - stwierdził.
Cały wywiad dostępny w tym miejscu.