Wisła Kraków pokrzywdzona przez sędziego?! „Ewidentny karny”

Faul popełniony przez obrońcę Zagłębia Dominika Jończego miał miejsce w obrębie pola karnego gospodarzy.

Wydaje się, że poszkodowany w tej sytuacji napastnik Szymon Sobczak zostaje trafiony w kolano, co powoduje jego upadek na murawę. Sędzia główny spotkania Patryk Gryckiewicz nie użył jednak gwizdka i gra była kontynuowana. 

Nie zainterweniowali również arbitrzy zasiadający w wozie VAR. Mogło to sugerować, że w poniższej sytuacji nie doszło do przewinienia.

Przecież go trafia kolanem w kolano. Jaja. Co dodał od siebie ? Ma piłkę po kontrolą, podbiega typ i kopie go noga w nogę. Dla mnie karny. #ZAGWIS ujęcie @polsatsport. pic.twitter.com/c5myx1C6HZ

— Maciek Szcześniewski (@MaciekSzcz) May 6, 2024

Ewidentny karny dla Wisły za faul Jonczego na Sobczaku. Gryckiewicz ślepy, VAR śpi. #ZSOWIS

— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) May 6, 2024

Wisła Kraków objęła prowadzenie już w ósmej minucie zawodów, kiedy do siatki trafił Ángel Rodado. Gol nie został jednak finalnie uznany ze względu na pozycję spaloną asystującego w akcji bramkowej Kacpra Dudy.

Po blisko pół godziny gry do głosu doszło w końcu Zagłębie Sosnowiec. Maksymilian Rozwandowicz posłał fenomenalne uderzenie zza pola karnego, otwierając wynik meczu. Stojący między słupkami Anton Czyczkan nie miał żadnych szans na interwencję.

Piłkarze „Białej Gwiazdy” zdołali ostatecznie zremisować to spotkanie 1:1 po golu autorstwa Ángela Rodado z samej końcówki. W doliczonym czasie drugiej połowy podopieczni trenera Alberta Rudé mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale rzutu karnego nie wykorzystał Szymon Sobczak.

Krakowianie podtrzymali więc matematyczne szanse na bezpośredni awans do Ekstraklasy, choć są one iluzoryczne. W trzech ostatnich kolejkach triumfator rozgrywek Pucharu Polski powalczy o zapewnienie sobie udziału w barażach.