Rúben Amorim z przełomową deklaracją po zdobyciu mistrzostwa Portugalii

Sporting CP ubiegłej nocy świętował zdobycie tytułu w portugalskiej ekstraklasie. Podczas parady Lizbonie Rúben Amorim wbrew wszelkim spekulacjom oznajmił, że zamierza pozostać w klubie na co najmniej jeszcze jeden sezon.

Zwycięstwo nad Casa Pia AC i późniejsza zaskakująca porażka Benfiki z Familicão spowodowała, że na dwie kolejki przed końcem Sporting zapewnił sobie 51. jakiekolwiek trofeum w całej swojej historii.

Godziny później za mikrofon chwycił trener, który wygłosił słowa, jakie kibice pragnęli usłyszeć z jego ust.

– Zostaję w Sportingu. Obowiązuje mnie kontrakt. To wyjątkowy moment dla mnie, również dla klubu. Teraz wspólnie spróbujemy wygrać trzeci tytuł. Postarajmy się tego dokonać – zaapelował Amorim podczas mistrzowskiej fety.

W miniony weekend lizbońskie „Lwy” zapewniły sobie 20. w historii, a drugie pod wodzą 39-latka krajowe mistrzostwo, detronizując derbowego rywala.

Droga po sukces nie była usłana różami, przede wszystkim z powodu toczących się dyskusji na temat przyszłości szkoleniowca na Estádio José Alvalade. Według Pedro Sepúlvedy nadal on się znajduje na liście życzeń Chelsea, jeśli zarząd zdecyduje się wręczyć wypowiedzenie Mauricio Pochettino.

Z tej okazji Amorim poleciał nawet na pilne rozmowy pod koniec kwietnia, aby zapoznać się z projektem potencjalnego nowego pracodawcy. Pierwotnie sądzono, że znajdował się w Londynie w kontekście dołączenia do West Hamu United.

Umowa między byłym opiekunem Bragi a Sportingiem zakłada współpracę do końca czerwca 2026 roku.