Eric Bailly powróci na stare śmieci? Klub zatęsknił za obrońcą

Ceniona ekipa z LaLigi mocno zastanawia się nad ukształtowaniem kadry na drugą część sezonu w perspektywie walki o udział w europejskich pucharach. O ten cel będzie piekielnie trudno, bo po 18 kolejkach strata do miejsca gwarantującego walkę w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy wynosi już 12 punktów.

Jeden z priorytetów „Żółtej Łodzi Podwodnej” stanowi sprowadzenie środkowego obrońcy. Podopieczni Marcelino stracili w rozgrywkach aż 35 goli. Więcej dały sobie strzelić tylko zamykające tabelę Granada i Almería.

Z ustaleń wspomnianego źródła wynika, że hiszpańscy działacze już zapytali ludzi ze środowiska reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej o obecną sytuację w klubie.

Na co dzień 29-latek występuje w Beşiktaşie, natomiast nie wiedzie mu się tam zbyt dobrze. We wszystkich spotkaniach tego sezonu rozegrał tylko osiem spotkań, gdyż często przytrafiają mu się drobniejsze urazy.

Na dodatek podpadł sztabowi szkoleniowemu i władzom „Czarnych Orłów” pod kątem dyscyplinarnym. Wraz z kilkoma innymi zawodnikami został zawieszony od wykonywania obowiązków, co w dłuższej perspektywie może oznaczać zerwanie współpracy.

Zawodnik z przeszłością w Olympique'u Marsylii, Manchesterze United i Espanyolu niedawno miał okazję pracować pod wodzą Marcelino w Ligue 1, więc kwestie negocjacyjne powinny pójść gładko.

Wcześniej też grał w Villarrealu, skąd trafił na Old Trafford przed kampanią 2016/2017 za 38 milionów euro.

Prawonożnego defensora umowa z obecnym pracodawcą obowiązuje do czerwca przyszłego roku.