Dwóch chętnych na Julesa Koundé. Transfer możliwy już w styczniu

Sevilla doszła do wniosku, że może zgodzić się na odejście Julesa Koundé za kwotę niższą niż 80 milionów euro. To zachęciło Chelsea do podjęcia próby przeprowadzenia transferu Francuza w styczniu, pisze Julien Laurens na łamach ESPN. W wyścigu udział bierze także Manchester United - informuje „AS”.

23-letni defensor na dobrą sprawę mógł zmienić klub już latem, ale gdy „The Blues” przystąpili do rozmów, które wydawały układać się znakomicie, Sevilla nieoczekiwanie podbiła stawkę. Wówczas londyńczycy wycofali się z negocjacji.

Hiszpańska ekipa liczyła, że skoro przedstawiciel Premier League jest tak mocno zainteresowany ich graczem, a uprzednio przeprowadził kilka wielomilionowych transferów, to nie będzie robił kłopotów i zapłaci 80 milionów euro, a więc kwotę zapisaną jako klauzula wykupu w kontrakcie Francuza. Ostatecznie nominalny stoper pozostał w stolicy Andaluzji.

Kilka miesięcy później Monchi, dyrektor sportowy Sevilli, posypał głowę popiołem i przyznał się do błędu. Teraz nie zamierza naciskać na aktywowanie wspomnianej klauzuli, oczekując 50-60 milionów euro.

Wobec zmiany nastawienia „Los Sevillistas” niewykluczone, że Jules Koundé zmieni pracodawcę już w styczniu. Cały czas zainteresowana jest nim Chelsea, a problemy z obsadą defensywy skłoniły również Manchester United do ustawienia się w wyścigu do pozyskania tego zawodnika.

Laurens podkreśla, że tym razem Thomas Tuchel i Marina Granowskaja (menedżer oraz dyrektor sportowa Chelsea) dmuchają na zimne. Już sporządzono bowiem listę opcji awaryjnych - znaleźli się na niej Sven Botman z Lille, a także Maxence Lacroix z Wolfsburga.

Koundé w tym sezonie rozegrał 21 spotkań i zanotował jedną asystę.