33-letni Nacho Fernández z pierwszą czerwoną kartką w karierze

Real Madryt pokonał Gironę 3:0, ale stracił Nacho Fernándeza, który w doliczonym czasie gry popełnił bezmyślny faul na Portu, za co obejrzał czerwoną kartkę. To pierwsza taka sytuacja w karierze kapitana Realu Madryt.

Był doliczony czas gry, a „Królewscy” prowadzili trzema golami. Wtedy środkowy obrońca podjął decyzję o zatrzymaniu wchodzącego w wolną przestrzeń atakującego Girony.

Piłkarz wicemistrza Hiszpanii trafił rywala prosto w nogę i choć początkowo obejrzał żółtą kartę, po interwencji systemu VAR „żółtko” zamieniło się w „czerwo”.

Nacho Fernández wyraźnie nie mógł przeboleć tego, że wyleciał z boiska po bezpośredniej czerwonej kartce. Dla 33-latka była to pierwsza taka sytuacja w wieloletniej karierze wychowanka Realu Madryt.

Portu został zniesiony z murawy na noszach, a według najnowszych wieści przed nim dłuższa przerwa.

„Chciałbym przeprosić Portu za niezamierzoną interwencję w meczu. Dzisiaj i w całej mojej karierze nigdy nie zamierzałem nikogo skrzywdzić. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia” – napisał kapitan „Los Blancos”, zachowując się w sposób wzorcowy.

Fakty są jednak takie, że w najbliższych meczach Carlo Ancelotti nie będzie mógł liczyć na defensora, co mocno komplikuje mu plany wobec nieobecności Davida Alaby i Édera Militão.