Rio Ferdinand przejechał się po Manchesterze United: Potrzeba menedżera z prawdziwego zdarzenia

Nie ulega wątpliwościom, że obecnym sezon w wykonaniu „Czerwonych Diabłów” jest ciągłym pasmem rozczarowań. Zespół wzmocniony transferami Cristiano Ronaldo czy Jadona Sancho miał walczyć o krajowe mistrzostwo, a tymczasem nie jest pewny udziału w przyszłej edycji Champions League.

We wtorek zakończyła się przygoda Manchesteru United z rozgrywkami Ligi Mistrzów. Ostatecznie z dwumeczu zwycięsko wyszło Atlético Madryt, które po wygranej 1-0 na Old Trafford zameldowało się w ćwierćfinale.

Zdaniem legendy „Czerwonych Diabłów” Rio Ferdinanda główny problem angielskiej drużyny leży w braku odpowiedniego szkoleniowca. Aktualnie trwają poszukiwania następcy Ralfa Rangnicka, który po zakończeniu obecnego sezonu opuści aktualne stanowisko.

- Mecz z Atlético Madryt pokazał, że nie ma znaczenia, jak utalentowanych piłkarzy zbierzesz w jednej drużynie. Potrzebujesz kogoś, kto będzie potrafił to wykorzystać.

- W Manchesterze United potrzeba menedżera z prawdziwego zdarzenia. Ktoś musi tam wejść i złożyć to wszystko w jedną całość.

- Nawet jeśli najbliższego lata sprowadziliby Kyliana Mbappé i Erlinga Haalanda, nie wygrają Premier League. Nie ma znaczenia, kogo kupujesz, jeżeli nie jest to odgórny plan – twierdzi Ferdinand.

W tabeli Premier League Manchester United zajmuje na ten moment piątą lokatę i traci punkt do czołowej czwórki, lecz znajdujący się przed nim Arsenal ma aż trzy zaległe spotkania do rozegrania.