Nowy format ligi w Belgii?! Czołowe kluby rozpoczęły rozmowy

Obecny format zakłada udział 16 drużyn, które po rozegraniu 30 spotkań w sezonie zasadniczym są dzielone na trzy grupy. Do pierwszej grupy trafia sześć najlepszych zespołów sezonu zasadniczego, które w kolejnych dziesięciu pojedynkach rywalizują ze sobą o mistrzostwo kraju, a także o udział w europejskich pucharach.

Druga grupa złożona jest z ekip, które po sezonie zasadniczym uplasowały się na miejscach 7-12. Każda z nich ma już zapewnione utrzymanie, a w dodatku po rozegraniu następnych dziesięciu meczów najlepsza drużyna grupy drugiej zmierzy się z czwartą siłą grupy pierwszej w meczu o bilet do europejskich rozgrywek.

Należy dodać, że w przypadku wszystkich zespołów z obu wspomnianych grup punkty dzielone są przez dwa po 30 kolejkach. Zasada ta nie obowiązuje w ostatniej grupie, liczącej cztery najgorsze kluby sezonu zasadniczego, które rywalizują ze sobą o utrzymanie. Dwa najgorsze żegnają się z ligą, a trzecia drużyna od końca gra baraż o pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym z przedstawicielem niższej ligi.

Trzeba przyznać, że jest to dość skomplikowany format wymagający od najlepszych zespołów rozegrania 40 ligowych batalii w jednym sezonie. Zatem działacze czołowych belgijskich klubów, takich jak Royale Union Saint-Gilloise, RSC Anderlecht, Club Brugge, KRC Genk, KAA Gent, Royal Charleroi, Standard Liege i Royal Antwerp FC, zorganizowali spotkanie, którego celem było przedyskutowanie nowej struktury rozgrywek.

Podczas rozmów doszli wspólnie do wniosku, że istnieje potrzeba zmniejszenia liczby meczów w ramach ligowej kampanii. Obecny układ utrudnia bowiem skuteczną rywalizację w europejskich pucharach, głównie w rozgrywkach Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy, z czym w Belgii wiąże się coraz to większe nadzieje.

Dlatego nowy format, który ze względu na kontrakt telewizyjny mógłby wejść w życie dopiero od sezonu 2025/2026, zakładałby udział nie szesnastu, a czternastu drużyn na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Ponadto coraz częściej i głośniej kwestionuje się pomysł z podziałem na grupy po sezonie zasadniczym.