Mario Balotelli zatacza się po ulicach Sionu [WIDEO] | Prezes klubu uspokaja: Spokojnie, ma zapalenie oskrzeli

Przygoda Mario Balotellego z FC Sion zaczyna się... ciekawie. Piłkarz nie uczestniczy w treningach, spędzając czas na nocnych eskapadach po mieście, po których utrzymanie się w pozycji pionowej sprawiało mu ogromne problemy. Ale spokojnie, prezes klubu o wszystkim wie i tłumaczy zagadkową absencję.

32-letni Włoch przebierał latem w ciekawych ofertach, lecz finalnie zdecydował się pokierować karierę w zaskakującym kierunku. Napastnik dołączył do FC Sion, któremu miał pomóc powrócić na tron szwajcarskiej ekstraklasy po siedmioletniej posusze.

Popularny Balo rozegrał dla nowej drużyny dwa ligowe spotkania, nie wyróżniając się niczym szczególnym, po czym zapadł się pod ziemię, nie dając znaków życia. Napastnik nie stawiał się na treningach, co zastanawiało sympatyków „Czerwono-Białych”. Jak się okazało, ci niepotrzebnie się zamartwiali.

36-krotny reprezentant Italii ujawnił się kilka dni później, krocząc po ulicach miasta w towarzystwie kobiety i mężczyzny. Wspomniana dwójka podtrzymywała na swych ramionach wyraźnie zmarnowanego snajpera o ghańskich korzeniach.

Mario Balotelli a été aperçu en train de tituber à la sortie d’un bar à Lausanne le week-end dernier. 🍻

Depuis cette vidéo, l’attaquant italien n’est plus réapparu à l’entraînement avec le FC Sion.

(@nau_live) pic.twitter.com/PHwQ3Z8NAV
— Actu Foot (@ActuFoot_) September 16, 2022

Nagranie szybko wyciekło do sieci, a więc klub musiał w końcu zabrać głos w tej kwestii.

- Balotelli był chory na treningu w poniedziałek. We wtorek poszedł do lekarza. Miał zapalenie oskrzeli. Otrzymał antybiotyki - wyjaśnił Christian Constantin, prezydent 13-krotnego mistrza Szwajcarii. Sprawa wyjaśniona, można się rozejść.

Mario Balotelli po całym zajściu opublikował z domowego zacisza relację na koncie instagramowym. Na nim widać, że kuruje się za pomocą cukierków i mrożonej herbaty.

Wystarczy nam tylko życzyć rychłego powrotu do zdrowia!