Chelsea rozpoczęła rozmowy w sprawie głośnego transferu. FC Barcelona zaciera ręce

Chelsea to jedna z trzech angielskich dużych marek, która myśli o sprowadzeniu 24-latka. Trzy i pół roku po przeprowadzce na Lazurowe Wybrzeże stał on się czołowym, jeśli nie najlepszym, stoperem w Ligue 1.

W tej kampanii zanotował 14 spotkań w rozgrywkach ligowych, stanowiąc o sile wicelidera.

Początkowo plan klubu i zawodnika zakładał transfer dopiero latem. Do końca sezonu miał nigdzie się nie ruszać, zwiększając szanse drużyny na sukces. Teraz jednak styczniowy ruch wydaje się bardzo prawdopodobny.

Jak donosi Footmercato.net, Chelsea zainicjowała rozmowy w sprawie zimowego transferu. Rywalizacja będzie spora. Wcześniej kontakty nawiązał już Tottenham, a do gry powinien włączyć się jeszcze Manchester United.

Ben Jacobs zapewnia, że OGC Nice liczy na otrzymanie 60 milionów euro za swoją gwiazdę. Co ważne, cała ta kwota nie wpłynie na konto francuskiej ekipy.

FC Barcelona zachowała 20 procent od przyszłej transakcji z udziałem 24-latka, który uzbierał w jej barwach zaledwie pięć występów. Dla mistrzów Hiszpanii to świetna wiadomość.

Od dawna śledzony przez elitę europejskiego futbolu, ale od dawna uważany za drugi, a nawet trzeci wybór dla niektórych klubów, zwłaszcza zeszłego lata, Todibo zyskał w ostatnich miesiącach nowy status, również dzięki swoim premierowym występom w reprezentacji Francji.

On sam zainteresował się szczególnie propozycją Tottenhamu. Projekt budowany pod wodzą Ange'a Postecoglou przypadł mu do gustu i widzi w nim miejsce dla siebie.