Ofensywny pomocnik był od dobrych kilkunastu miesięcy kuszony przez przedstawicieli „Lwów Atlasu”. Jednocześnie unikał podjęcia wiążącej decyzji w nadziei na to, że dostąpi ponownie zaszczytu pojawienia się w reprezentacji Hiszpanii.
Do tej pory wystąpił w niej jednak tylko raz w meczu towarzyskim przeciwko Litwie (4:0), w którym zanotował jedno z trafień. Potem pojawił się jeszcze na zgrupowaniu przy okazji spotkań eliminacyjnych Mistrzostw Europy, ale starcia przeciwko Grecji oraz Szwecji obejrzał z pozycji zawodnika rezerwowego.
Gdyby chociaż w jednym z nich zaliczył symboliczną minutę, to mógłby zapomnieć o zmianie barw narodowych. A tak przepisy FIFA umożliwiały mu, po przyjęciu obywatelstwa Maroka, grę w ekipie z północy Afryki.
„AS” informował nie tak dawno, że sprawa przyznania paszportu wspomnianego kraju znajduje się już na finiszu, co zmusi go do podjęcia ostatecznej decyzji.
Dziennikarze „Marki” przekonują, że Brahim Díaz czekał do ostatniej chwili na sygnał ze strony selekcjonera Luisa de la Fuente. Nie doczekał się go, dlatego przekazał Marokańskiej Federacji Piłkarskiej, że zaakceptuje nadesłane mu powołanie i tym samym wspomoże „Lwy Atlasu” w walce o awans na Mistrzostwa Świata w 2026 roku.
Kolejne mecze eliminacyjne zostaną rozegrane jednak dopiero w czerwcu. Z kolei nadchodzące marcowe pojedynki z Angolą oraz Mauretanią będą wyłącznie towarzyskimi i będą stanowić idealne przetarcie dla 24-letniego zawodnika, który jest kreowany na jedną z wiodących postaci w afrykańskiej reprezentacji.
Ofensywny pomocnik zanotował osiem trafień i cztery asysty w 32 występach w Realu Madryt w bieżących zmaganiach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
