Sławomir Nitras po awansie reprezentacji Polski do EURO 2024. „Ten spalony był na żyletki”

Podopieczni Michała Probierza musieli wygrać z Walią, aby awansować na turniej, który wystartuje 14 czerwca.

Bezbramkowy remis w regulaminowym czasie gry wiązał się z koniecznością rozegrania dodatkowych dwóch kwadransów, przy czym przed końcem pierwszej połowy Walijczycy wpakowali piłkę do siatki, ale sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Jako że zwycięzca nie został wyłoniony, piłkarzy czekały rzuty karne.

Kluczowa jedenasta miała miejsce w piątej serii. Wówczas strzał Daniela Jamesa wybronił Wojciech Szczęsny.

Gościem Bogdana Rymanowskiego był Sławomir Nitras. Polityk został poproszony przez dziennikarza o ocenę występu reprezentacji Polski. Minister sportu oraz turystyki nie ukrywał podziwu dla bramkarza Juventusu.

– Przecież ten spalony był na żyletki. Różnie mogło się potoczyć. Szczęsny jest mistrzem świata. Piotrowski, póki miał siłę, grał wielki mecz. Jako zespół się spisali. Środkowych należy wyróżnić – stwierdził.

Biało-czerwoni w Niemczech podczas fazy grupowej zmierzą się z Francją, Austrią oraz Holandią. W tej sytuacji trudno uznać ich za faworytów do udziału w fazie pucharowej.

– Przed trenerem parę miesięcy na przygotowanie, a ten ma pomysł na zespół, poprawił atmosferę w kadrze, odsunął trochę działaczy od zespołu – podkreślił.

Nim Robert Lewandowski i spółka wyruszą na czempionat, rozegrają dwa sparingi, z Ukrainą i Turcją.