Colley wylądował poza kadrą meczową Wisły Kraków na poprzednie spotkanie ligowe przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. Trener Albert Rudé uznał, że Szwed potrzebuje odpoczynku.
Gorzej wyglądała sytuacja Joana Romána znanego szerzej jako „Goku”. Hiszpan zgłosił dolegliwości bólowe po starciu z Motorem Lublin. Przeprowadzone badania wykazały u niego złamanie palca lewej stopy.
W oficjalnym komunikacie Wisła Kraków poinformowała, że 30-latek wypadnie z gry na około cztery tygodnie. Z tego powodu kibice drżeli o to, czy zawodnik wróci na finałowy pojedynek w ramach Pucharu Polski, który odbędzie się w czwartek 2 maja.
Sympatycy „Białej Gwiazdy” odetchnęli z ulgą po usłyszeniu najnowszych doniesień.
„Joseph Colley jest absolutnie do gry. Goku ma wrócić i być postawiony na nogi” - powiedział Samuel Szczygielski podczas nadawania programu na żywo na kanale Meczyki.pl przed finałowym starciem Pucharu Polski.
Już w czwartek o godzinie 16:00 arbiter główny da sygnał do rozpoczęcia najważniejszej potyczki w bieżącej edycji rozgrywek Pucharu Polski. W wielkim finale na Stadionie Narodowym w Warszawie naprzeciw siebie staną ekipy Wisły Kraków oraz Pogoni Szczecin.