Billel Omrani był zimą łączony z przenosinami do Ekstraklasy, ale ostatecznie wylądował w pierwszoligowej Wiśle Kraków. Od początku było wiadomo, że nie imponuje formą fizyczną, ale jak przekonywał prezes „Białej Gwiazdy” Jarosław Królewski, chcąc się odbudować, zgodził się na kontrakt nieobciążający mocno budżetu klubu.
Odkąd 30-latek zawitał do Polski, dwukrotnie pojawił się na boiskach I ligi. Uzbierał w sumie 23 minuty w spotkaniach z Chrobrym Głogów oraz Motorem Lublin. Potem siedział na ławce rezerwowych z Wisłą Płock, a następnie nie było go już w kadrze meczowej.
Prowadzący krakowską ekipę Albert Rudé wypowiedział się na temat zawodnika.
- Billel Omrani złamał jedną z reguł panujących w naszej szatni. Nie wydaje mi się, by jeszcze zagrał w Wiśle - zacytował słowa szkoleniowca Mateusz Miga ze Sport.tvp.pl.
Na razie nie wiadomo, o co konkretnie chodzi, ale zapewne wkrótce pojawią się informacje na ten temat.
Dołączając do Wisły, Omrani parafował kontrakt ważny do 4 czerwca. Wszystko wskazuje więc na to, że lada moment po prostu pożegna się z klubem.
Nawet mimo niskiej umowy jego transfer do Krakowa raczej nie będzie dobrze wspominany przez kibiców drużyny z województwa małopolskiego.
Albert Rude: Billel Omrani złamał jedną z reguł panujących w naszej szatni. Nie wydaje mi się, by jeszcze zagrał w @WislaKrakowSA. @sport_tvppl
— Mateusz Miga (@MateuszMiga) May 5, 2024
AKTUALIZACJA: Oto pełna wypowiedź Rudé z rozmowy ze Sport.tvp.pl: „W naszej szatni mamy pewne reguły, których nie wolno łamać. Gdy to robisz, nie ma cię z nami. (…) Mam swoje zasady. Pierwszy krok - zawsze wierz w swoich piłkarzy. Drugi - pchaj ich do rozwoju. A potem podejmuj decyzję. Ja w sprawie Omraniego podjąłem już decyzję. Nie uważam, że zagra jeszcze w Wiśle”.