Po trudnych latach na twarzy Isco znowu zagościł uśmiech. Jego końcowe chwile w Realu Madryt należały do kompletnie nieudanych. Filigranowy pomocnik wiele obiecywał sobie po transferze do Sevilli. Przygoda na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán nie trwała nawet pół roku, kończąc się w burzliwej atmosferze.
Po ponad półrocznej przerwie na bezrobociu 32-latek dołączy do Realu Betis.
W zielono-białej części Andaluzji ofensywny gracz z Benalmádeny prezentował się kapitalnie. Na przestrzeni bieżącej kampanii brał udział przy zdobyciu trzynastu goli - osiem trafień i pięć asyst. Lepszym wynikiem mogą pochwalić się jedynie dwaj pomocnicy - Jude Bellingham (18 bramek, cztery asysty) i Álex Baena (dwa gole i 15 asyst). Dodatkowo 19-krotnie przyznawano mu tytuł MVP spotkania.
Taka forma była mocnym argumentem do powołania Isco do reprezentacji Hiszpanii na zbliżające się Mistrzostwa Europy. Rodzime media przekonywały, że powrót po pięciu latach do kadry był bardzo prawdopodobny.
Niestety, 32-latek doznał bardzo poważnej kontuzji podczas konfrontacji z Las Palmas, przez którą opuścił murawę jeszcze przed końcem pierwszej połowy.
„Po przeprowadzonych badaniach potwierdzono, że zawodnik doznał złamania trzonu kości strzałkowej lewej. Służby medyczne klubu w ciągu najbliższych kilku godzin ocenią, czy konieczna jest interwencja chirurgiczna w celu wygojenia urazu” - czytamy w oficjalnym komunikacie.
🚑 PARTE MÉDICO | Isco sufre una fractura diafisaria en el peroné izquierdo 😔🆙
— Real Betis Balompié 🌴💚 (@RealBetis) May 17, 2024
¡Mucho ánimo, @isco_alarcon! 💪
W Hiszpanii panuje zgodność, że Isco na EURO 2024 nie zobaczymy.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
