Nie żyje legenda Manchesteru City

Napastnik trafił do zespołu „Obywateli” w 1967 roku z Boltonu Wanderers za 60 tysięcy funtów, co było wówczas rekordem transferowym klubu. Już w swoim pierwszym sezonie w nowych barwach sięgnął po mistrzostwo Anglii, strzelając przy okazji 16 goli.

Potem jeszcze urodzony w 1944 roku zawodnik zdobywał z „The Citizens” Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej, dwa Superpuchary Anglii oraz Puchar Zdobywców Pucharów w 1970 roku. W finale tych ostatnich rozgrywek jego zespół pokonał Górnika Zabrze. Raz otrzymał on też nagrodę króla strzelców angielskiej ekstraklasy. Miało to miejsce w kampanii 1971/1972, gdy 33-krotnie pokonywał bramkarzy rywali.

Dużo goli Lee zdobywał po rzutach karnych, a w tym najlepszym pod względem strzeleckim dla siebie sezonie w ten sposób zanotował aż 15 trafień. Często on sam był faulowany w polu karnym rywali, w związku z czym wśród fanów zyskał przydomek „Karny Lee”, co część dziennikarzy zamieniła na „Lee zdobywca karnych”, ponieważ niejednokrotnie podejrzewano go o symulowanie.

W 1974 roku napastnik odszedł do Derby County, gdzie w swojej pierwszej kampanii sięgnął po drugie w swojej karierze mistrzostwo Anglii. Buty na kołku zawiesił w 1976 roku. Zaliczył on 27 występów w kadrze „Synów Albionu”, strzelając w niej dziesięć goli. Pojechał na Mistrzostwa Świata do Meksyku w 1970 roku, gdzie jego drużyna odpadła w ćwierćfinale po dogrywce z zespołem Republiki Federalnej Niemiec.

Po zakończeniu kariery Lee założył firmę, zajmującą się recyklingiem makulatury, dzięki której stał się milionerem. W 1994 roku został głównym udziałowcem i prezesem Manchesteru City, lecz stan ten trwał zaledwie cztery lata.

Były piłkarz zmarł w poniedziałek rano po długiej walce z rakiem. Już w 2022 roku prezes klubu Khaldoon Al Mubarak zapowiedział budowę przed stadionem trzech nowych pomników, a jeden z nich ma być właśnie poświęcony Lee.