Marek Papszun jednak trafi zagranicę? Był na hitowym starciu

Marek Papszun pozostaje bez pracy od blisko roku. Po osiągnięciu z Rakowem Częstochowa historycznego mistrzostwa Polski, postanowił zrezygnować. Jego miejsce zajął wtedy Dawid Szwarga.

Ostatnio drużyna spod Jasnej Góry radzi sobie nieco gorzej, dlatego też zaczęto spekulować, że być może sam szkoleniowiec bierze pod uwagę hitowy powrót. Na razie jednak brak jednoznacznych wieści w tej kwestii.

Sam 49-latek wiele razy zarzekał się, że jego celem jest przeprowadzka zagranicę i poszukanie nowego wyzwania w jednej z ekip spoza Ekstraklasy.

O otrzymywanych propozycjach mówił swego czasu w rozmowie ze sportowefakty.wp.pl.

- Ofert było sporo, ale o części byłem informowany dopiero po fakcie, bo z góry agent wiedział, że nie będą wystarczająco satysfakcjonujące. Odebrałem też bardzo dużo telefonów od innych menadżerów, którzy podpytywali czy nie byłbym zainteresowany jakimś kierunkiem, gdzie akurat powstał wakat. To jednak bardzo trudny temat do finalizacji - stwierdził.

Ostatnio Papszun był widziany na spotkaniu Ekstraklasy pomiędzy Widzewem Łódź a Rakowem Częstochowa (0-1). Okazuje się jednak, że to niejedyne spotkanie, które oglądał z bliska.

Jak poinformował Krzysztof Marciniak w programie „Liga+ Extra”, były trener obecnego mistrza Polski 24 kwietnia zjawił się na hicie ligi greckiej pomiędzy AEK-iem Ateny a Panathinaikosem (3-0).

Nie jest tajemnicą, że w przeszłości to właśnie ten kierunek był wymieniany w kontekście Papszuna, jako ciekawa trampolina do większej piłki. Kto wie, czy wkrótce nie otrzymamy w tej kwestii nowych, bardziej precyzyjnych wieści.