Franck Kessié ma preferowany kierunek transferu

„Duma Katalonii” znajduje się w dalszym ciągu trudnej sytuacji finansowej i musi się liczyć z wydaniem każdego grosza, by nie narazić się na złamanie restrykcyjnych zasad w LaLidze.

Z tego też powodu z ochotą przystanie na pozbycie się kilku piłkarzy, którzy nie mają statusu nietykalnych w zespole prowadzonym przez Xaviego.

Jednym z nich jest Franck Kessié, sprowadzony zeszłego lata na zasadzie wolnego transferu z Milanu.

Iworyjczyk jest świadomy swojego statusu, ale nie przejawia zdecydowanej chęci do zmiany otoczenia, choć jego nazwisko pojawia się w kontekście zaliczenia powrotu do Włoch, gdzie zainteresowanie nim przejawia Juventus.

Toni Juanmartí przekonuje, że „Stara Dama” i jakikolwiek inny klub nie wystosował Barcelonie żadnej oferty za środkowego pomocnika. Dlatego ten uda się z zespołem na tournée do Stanów Zjednoczonych.

Nie zamyka to jednak w żadnym stopniu tematu transferu 26-letniego piłkarza, którego ekipa z Camp Nou jest otwarta nawet wypożyczyć, ale z zawartą opcją lub przymusem wykupu.

Sam zainteresowany byłby skłonny w ostatecznym rozrachunku przystać na szybkie rozstanie z klubem, ale pod warunkiem nadesłania mu atrakcyjnej oferty ze strony jednej z drużyn z Premier League.

Te rozgrywki stawia sobie on wyżej od Serie A, gdzie występował jeszcze w barwach Atalanty.

W kontekście Wysp Brytyjskich nazwisko Kessié'ego pojawiło się jakiś czas temu jako potencjalny cel Liverpoolu.

Iworyjczyk zakończył debiutancki sezon w Barcelonie na zdobyciu trzech bramek i zanotowaniu trzech asyst w 43 meczach.