Chris Smalling mógł stracić prawie 100 milionów funtów

Chris Smalling aktualnie reprezentuje barwy AS Romy, ale do działań, które doprowadziły do pozwu, doszło jeszcze za czasów jego występów dla Manchesteru United.

Piłkarze zarabiający miliony często nie wiedzą, jak mądrze gospodarować pieniędzmi i sięgają po usługi doradców finansowych, by zabezpieczyć swoją przyszłość na piłkarskiej emeryturze. Tak też zrobił angielski stoper, który w 2015 roku zdecydował się na współpracę z firmą KWM Wealth.

Doradzono mu wówczas, by jedną trzecią swoich dochodów, czyli 80 tysięcy funtów miesięcznie, inwestował w obligacje.

Piłkarz twierdzi, że kiedy w 2021 roku chciał się wycofać z inwestycji, to okazało się, że byłby wtedy obciążony podatkiem w wysokości aż 45%, o czym 34-latek nie był wcześniej poinformowany.

Tak samo miał on nie otrzymać żadnych wiadomości o tym, że opłaty i prowizje mogą wynieść nawet dwukrotność zainwestowanej przez niego kwoty w obligacje, trwające aż 50 lat - jeżeli Smalling wypełniłby tę umowę w całości, to poniesione przez niego straty wyniosłyby prawie 100 milionów funtów.

31-krotny reprezentant Anglii oczekuje od firmy 750 tysięcy funtów, bo według niego tyle miał właśnie przeznaczyć na tę inwestycję do października 2023 roku.

KMW Wealth uważa roszczenie piłkarza za bezpodstawne i ma zamiar bronić swojego dobrego imienia przed sądem