Bundesliga zna już swojego nowego mistrza, bowiem w obecnym sezonie został nim Bayer Leverkusen. Zespół prowadzony przez trenera Xabiego Alonso jest prawdziwą rewelacją, która w aktualnej kampanii nie przegrała jeszcze ani jednego starcia.
Zawodnicy Bayeru z nadziejami na przedłużenie swojej imponującej serii wybrali się na Signal Iduna Park, gdzie w ramach 30. kolejki niemieckiej ekstraklasy zmierzyli się z Borussią Dortmund.
Pierwsza odsłona niedzielnego meczu przebiegła w dość napiętej atmosferze, czego wynikiem były cztery żółte kartki. Kibice nie zobaczyli jednak w niej bramek, bowiem te padły w samej końcówce spotkania.
Wynik otworzył się dopiero w 81. minucie za sprawą trafienia Niclasa Füllkruga, który wprawił swoich kibiców w niesamowity szał radości. Tym samym Borussia stanęła przed świetną szansą na pokonanie Bayeru, co w bieżącym sezonie byłoby ogromnym sukcesem.
Tak się jednak nie stało bowiem podopieczni Alonso po raz kolejny pokazali swój zadziorny charakter i ogromną wolę walki, doprowadzając do wyrównania w 98. minucie meczu. Wówczas dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Josip Stanišić, z którego strzałem nie poradził sobie Gregor Kobel.
NIEPRAWDOPODOBNE 😎
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) April 21, 2024
Bayer doprowadza do remisu w 98. minucie meczu z BVB. Mentalne potwory Xabiego Alonso znowu to zrobiły. #domBundesligi pic.twitter.com/hJuVn8dY0N
Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami (1:1), a Bayer przedłużył swoją imponującą passę bez porażki do 45 spotkań.
Warto wspomnieć, że w przypadku Bayeru gol strzelony w samej końcówce nie jest żadną nowością. Identyczna sytuacja miała również miejsce między innymi podczas ostatniego meczu z West Hamem United (1:1), kiedy wyrównujące trafienie w 89. minucie zdobył Jeremie Frimpong