Wielki skandal w meczu Realu Madryt z Valencią [WIDEO]. Co zrobił Jesús Gil Manzano?!

Po pół godziny gry Valencia niespodziewanie prowadziła z Realem Madryt dwiema bramkami. Ich autorami byli Hugo Duro oraz Roman Jaremczuk. Pod koniec pierwszej połowy straty „Królewskich” zmniejszył Vinícius Júnior, który w drugiej części gry doprowadził do wyrównania. Po spotkaniu nikt jednak nie mówi ani nie pisze o golach.

W ostatniej akcji meczu Brahim Díaz był na skrzydle i dośrodkował w pole karne, po czym sędzia Jesús Gil Manzano... użył gwizdka, informując o końcu spotkania. Sytuacja pewnie nie wzbudziłaby aż takich emocji, gdyby nie to, że po dograniu 24-latka piłkę do siatki skierował Jude Bellingham.

Mimo protestów ze strony „Królewskich” arbiter oczywiście nie cofnął decyzji i starcie zakończyło się remisem 2:2. Bellinghama, który miał mu coś do powiedzenia, ukarał czerwoną kartką.

„To jest żenujące” - napisał błyskawicznie piłkarz Realu Aurélien Tchouaméni na Twitterze.

O całej sytuacji będzie się zapewne jeszcze bardzo długo dyskutowało.

„Takie numery jak ten w wykonaniu Manzano latają po Twitterze, gdy ktoś wyłowi coś w lidze greckiej, tureckiej czy też w jakimś bantustanie. A tak dobrze chłop prowadził zawody” - skomentował Marcin Gazda z Eleven Sports.

Większość ekspertów i kibiców jest zgodna - doszło do gigantycznego skandalu.

CO TAM SIĘ STAŁO?! 🤯🤯🤯

Kontrowersja na koniec meczu na Mestalla❗ Sędzia skończył mecz w momencie, gdy piłka leciała już do Bellinghama, który trafił później do siatki 👀

Wasza opinia ❓ pic.twitter.com/nGxeLbxteP

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 2, 2024