„To dosyć smutne”. Jermain Defoe zaskoczony małą liczbą czarnoskórych szkoleniowców

Tottenham niedawno odpadł z Ligi Mistrzów, a dodatkowo plasuje się w tabeli Premier League na czwartym miejscu. Jakby tego było mało, niedawno Antonio Conte publicznie skrytykował klubowe władze.

Włoch stwierdził, że mentalność działaczy „Kogutów” nie pozwala im do tego, by rywalizować o trofea.

Bardzo możliwe zatem, że wkrótce dojdzie do roszad na ławce trenerskiej. Na razie jednak nie wiadomo, kto miałby zastąpić Conte.

W przyszłości trenerem Tottenhamu bardzo chciałby zostać Jermain Defoe. Opowiedział on o tym w wywiadzie dla ITV News London.

- Dla mnie zawsze planem było, żeby po skończeniu gry w piłkę nożną, objąć posadę trenera. Kocham futbol i wszyscy o tym wiedzą, a teraz mogę się rozwijać jako szkoleniowiec w akademii Tottenhamu, za co jestem wdzięczny.

- Ja jestem pozytywnie nastawionym człowiekiem i mam nadzieję, że to kiedyś przyniesie mi korzyści. Marzenie? Chcę poprowadzić właśnie Tottenham - dodał.

Defoe zwrócił uwagę, że na najwyższych szczeblach rozgrywkowych w Anglii jest mała liczba czarnoskórych trenerów.

- To szokujące i dosyć smutne, ale takie są właśnie fakty. Takich ludzi poniekąd brakuje, bo niedawno był tylko Patrick Vieira w Crystal Palace. Po zwolnieniu go nie ma już nikogo - przyznaje.

- Na niższych poziomach również brakuje czarnoskórych szkoleniowców. Zastanawiam się więc, czy kiedykolwiek dla mnie przyjdzie szansa. Nie sądzę jednak, żeby wiele się zmieniło - twierdzi.