Thiago Motta jak Xabi Alonso? „Ten czynnik może zadecyować o mojej przyszłości”

Thiago Motta zadebiutuje w Lidze Mistrzów jako trener Bologny? Włoch nie wyklucza, że „czynnik ludzki” skłoni go do kontynuowania pięknej przygody na Renato Dall'Ara – pisze „La Gazzetta dello Sport”, powołując się na najświeższe zlepki słów szkoleniowca.

Po 60 latach zespół z regionu Emilia-Romania doświadczy rywalizacji w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie. W miniony weekend zapewnił sobie kwalifikację do Ligi Mistrzów, najpierw dzięki pokonaniu Napoli, a na wskutek zwycięstwa Atalanty nad AS Romą.

Włoska prasa już od pewnego czasu zauważa, że istotny dla całego sukcesu Motta przeżywa rozterkę. Z jednej strony już teraz może opuścić pokład na rzecz piłkarskiej firmy z większymi ambicjami, ale z drugiej ma pewność udziału w najważniejszych rozgrywkach i po raz pierwszy doświadczyć tego klimatu jako szkoleniowiec z rzeźbioną kadrą.

Czy 41-latek odrzuci zakusy Juventusu, Milanu i innych ekip także spoza Italii, aby zweryfikować umiejętności zarządzania w obecnym miejscu na arenie międzynarodowej?

– Kiedy będę chciał się o tym z wami podzielić, dowiecie się wszystkiego. Czy czynnik ludzki będzie miał wpływ na moją decyzję o pozostaniu w Bologny? Będąc profesjonalistą, nie zapominam o byciu człowiekiem – uchylił rąbka tajemnicy Włoch.

– Szczerze uważam, że nie w pełni zasługuję na to uczucie. Jestem wdzięczny klubowi za to, że pozwalają mi powierzyć kluczowe decyzje. Żyję tym na całość – dodał.

Umowa między stronami wygasa za półtora miesiąca, więc najbliższe dni, ewentualnie tygodnie okażą się kluczowe dla ciągłości projektu, który został wzniesiony na wyższy poziom dzięki blisko dwuletniemu zaangażowaniu byłego piłkarza PSG, Interu Mediolan, Atlético Madryt czy FC Barcelony.

Prezydent Joey Saputo wraz z najważniejszymi członkami zarządu liczą, że Motta postąpi jak Xabi Alonso, który w świetle spekulacji łączących go z Liverpoolem i Bayernem Monachium postanowił pozostać w Bayerze Leverkusen na jeszcze jeden sezon.

W styczniowym oknie transferowym Bologna zainwestowała w nabytki 20 milionów euro. Pytanie, ilu ważnych zawodników uda się zatrzymać latem.