Były środkowy obrońca Arsenalu jest obecnie asystentem selekcjonera Trynidadu i Tobago, lecz przyznał, że po rezygnacji z pracy ze Stanami Zjednoczonymi Bruce’a Areny, mógłby przejąć tamtejszy zespół. Anglik zdaje sobie jednak sprawę, że działacze federacji poszukują prawdopodobnie kogoś innego.
- Myślę, że na świecie jest wiele osób zainteresowanych tą posadą. Najważniejszą rzeczą dla Amerykanów powinno być odpowiedzenie sobie na pytanie, dokąd mają zamiar obecnie zmierzać. Zainwestowali bardzo wiele pieniędzy, a czasem trzeba dokonać nieco innych zmian. Nie można za każdym razem patrzeć w to samo miejsce.
- Według mnie oni chcą pozostać zamknięci, wykorzystując jak największą liczbę lokalnych zawodników i członków sztabu, ale czasem należy się otworzyć. Myślę, że są na świecie osoby mogące mieć wkład w lepsze wyniki.
- Może nie ma ich na liście gorących nazwisk, może nie ma spisanych na liście życzeń, może nie ma nawet na liście życzeń agenta, ale istnieją i mogliby pomóc w grze – mądrym atakowaniu i mądrym bronieniu.
- Kto wie? Gdyby przyszli do mnie, to może mógłbym im pomóc. Jednak myślę, że powinni szukać pod względem innych kryteriów.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
