Filigranowy pomocnik spędził trzy całkiem udane sezony na wypożyczeniu w AC Milanie. Podczas nich zanotował 124 występy, 18 trafień i 15 finalnych podań. Do gabloty dorzucił również trofeum za mistrzostwo Włoch.
Z takim bagażem doświadczeń Brahim Díaz wrócił do Realu Madryt, w którym zrobiło się dla niego miejsce po odejściu Marco Asensio. Na ten moment Carlo Ancelotti stawia na niego sporadycznie.
Liczby zawodnika z Málagi są alarmujące. Co prawda udało mu się uzbierać dziewięć występów, lecz na murawie spędził łącznie niecałe 120 minut. W ostatnim starciu z SC Bragą nie podniósł się nawet z ławki rezerwowych.
Sprawa jest skomplikowana. Díaz myślał, że naprawdę ma na Estadio Santiago Bernabeu przyszłość.
Jak donosi „Birmingham Mail”, sytuacja 24-latka wzbudziło zainteresowanie Aston Villi i West Hamu. Co więcej, obydwie drużyny poznały wycenę pożądanego piłkarza.
Real Madryt, jeśli ma dojść do transferu, chciałby otrzymać 20 milionów euro. To nienegocjowalna kwota.
Dla Díaza gra w Premier League nie stanowiłaby żadnego novum. Przed transferem do madryckiego giganta przywdziewał on trykot Manchesteru City, dla którego rozegrał w sumie 15 spotkań.
Wszechstronny atakujący myśli obecnie o transferze, ale reprezentacyjnym. Hiszpan dopina proces dołączenia do kadry Maroka.
***
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
