„Królewscy” ponownie nie szokowali swoimi transferami podczas minionego okna. Klub zakontraktował młodziutkiego Auréliena Tchouameniego za 80 milionów euro, kontynuując swoją systematyczną zmianę pokoleniową składu.
Dodatkowo w ramach transakcji bezgotówkowej na Estadio Santiago Bernabeu zawitał czołowy środkowy obrońca - Antonio Rüdiger.
W odwrotną stronę powędrowali Casemiro, Gareth Bale, Isco i Marcelo, zwalniając tym samym miejsce w składzie i finansowych rubryczkach.
Jak podaje „AS”, Florentino Pérez ze świtą planowali sfinalizować jeszcze jeden duży angaż. Otoczenie Raheema Sterlinga zainicjowało kontakt z madrytczykami, oferując im usługi swojego klienta. Real Madryt do planu sprowadzenia Anglika nastawił się ponoć pozytywnie.
Sytuacja kadrowa aktualnych mistrzów Hiszpanii nie pozwoliła na taki ruch. W pierwszym zespole trzy miejsca dla zawodników spoza Unii Europejskiej były już zajęte. Te okupowało brazylijskie trio, a więc Rodrygo, Vinicius Junior i Éder Militão. Na ten moment cała trójka cieszy się już hiszpańskim obywatelstwem.
Z perspektywy czasu wydaje się, iż ekipa z Kastylii nie powinna specjalnie ubolewać z powodu 27-latka. Piłkarz z jamajskimi korzeniami zbiera przeciętne recenzje za ten sezon, alarmując nierówną formą.
Raheem Sterling na Stamford Bridge trafił po siedmiu latach spędzonych w Manchesterze City.
Od tego momentu bohater niespełna 60-milionowej transakcji zanotował dla „The Blues” 16 spotkań, cztery gole i asystę.