35-letni portugalski
skrzydłowy pożegnał się z klubem ze Stambułu kilka tygodni temu.
W pewnym momencie jego władze poinformowały, że Quaresma dostał
zgodę na poszukiwania nowego zespołu, a w przypadku jego
nieznalezienia, piłkarz do końca sezonu trenowałby indywidualnie.
Koniec końców dołączył on do Kasımpaşy.
Prezydent
Beşiktaşu, Fikret Orman, obarczył winą za całą sytuację
Quaresmę. Ten przedstawił sprawę nieco inaczej.
- Fikret
Orman nigdy nie miał odwagi, żeby powiedzieć mi niektórych rzeczy prosto w oczy. W pewnym momencie klub nie płacił przez pięć
miesięcy. Nie byłem z tego zadowolony. Prezydent jednak się tym
nie martwił. Musiałem odejść, bo tak postanowił. Myślę, że
sposób, w jaki mnie potraktowano, był pozbawiony szacunku. Jeśli
komukolwiek mogę być wdzięczny, to kibicom Beşiktaşu, którzy
zawsze mnie wspierali.
- Wypowiedziano wiele kłamstw w tej
sprawie. Prezydentowi udało się wypchnąć mnie z klubu, który
kocham - przyznał Quaresma.
Portugalczyk, który występował w tureckim
zespole również w latach 2010-2012, w sumie rozegrał w jego
koszulce 227 meczów.
Quaresma szczerze o burzliwym rozstaniu z Beşiktaşem: Potraktowano mnie bez szacunku
fot. FotoPyk
Ricardo Quaresma wypowiedział się na temat swojego odejścia z Beşiktaşu.