Premier League z limitem płac?! To byłby bolesny cios dla najbogatszych

Angielski futbol cieszy się olbrzymim zainteresowaniem na szczeblu krajowym oraz międzynarodowym. Dlatego wpływy z reklam oraz transmisji ze zmagań Premier League są zdecydowanie wyższe od tych, na jakie mogą liczyć w LaLidze, Serie A, Bundeslidze czy Ligue 1.

Dzięki temu większe środki na działalność otrzymują tamtejsze kluby. A spośród nich nawet te walczące o utrzymanie mogą z powodzeniem rywalizować o solidnej klasy zawodników z zagraniczną czołówką.

Wkrótce ten ogólny trend może ulec zmianie, ponieważ toczące się dyskusje na temat wprowadzenia limitu płac w Premier League wchodzą w nowy etap, o czym poinformował Matt Slater z „The Athletic”.

Uważa on, że zespoły rywalizujące w krajowej elicie otrzymały propozycję dotyczącą wprowadzenia maksymalnej łącznej kwoty, która mogłaby zostać przeznaczone na pensje dla piłkarzy, prowizje dla agentów oraz transfery. Do jej omówienia dojdzie na czwartkowym spotkaniu akcjonariuszy.

Nie należy się spodziewać dobrego przyjęcia tego pomysłu przez oczekiwaną większość. W szczególność dotyczy to ligowej czołówki, ponieważ akceptacja przedstawionych warunków zmusiłaby ją do zaciśnięcia pasa.

Wynika to z ewentualnego wprowadzenia maksymalnego pułapu wynagrodzeń na bazie pięciokrotności sumy wydanej przez ostatnią drużynę z poprzedniego sezonu.

Przy wzięciu pod uwagę sezonu 2022/2023 wiemy, że Southampton przeznaczyło 103,6 miliona funtów na pensje dla piłkarzy, prowizje dla agentów oraz transfery. Tym samym każdy klub Premier League mógłby w tej sytuacji wyłożyć na utrzymanie składu maksymalnie 518 milionów funtów.

Obecnie tego wymogu nie spełniłaby tylko Chelsea (539 milionów funtów). Należy jednak zauważyć, że „Święci” nie byli typowani do spadku i dysponowali większym budżetem od kilku ekip, które się utrzymały.

A jeżeli spojrzymy na bieżące wydatki takiego... Luton Town, to górny limit płac w Premier League nie osiągnąłby po ich spadku nawet bariery 100 milionów funtów, co oznacza, że żaden zespół nie spełniłby stawianego mu wymogu.

Mimo wszystko w całej stawce panuje zgodność, że trzeba coś w tej materii zmienić, ale dopóki jakikolwiek pomysł nie zyska aprobaty 14 klubów (2/3 stawki), to żadne zmiany nie zostaną wprowadzone.