Piłkarz Wisły Kraków zmotywowany w drodze po awans. „Będę walczył na śmierć i życie”

Eneko Satrústegui w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” odniósł się do pytania dotyczącego potencjalnego awansu Wisły Kraków do Ekstraklasy. Słowa, których użył, z pewnością spodobały się kibicom.

Emocje w Krakowie wciąż nie opadły. Wisła sięgnęła w czwartek po trofeum za zwycięstwo w Pucharze Polski po thrillerze przeciwko Pogoni Szczecin.

„Biała Gwiazda” pokonała „Portowców” dzięki bramce zdobytej na początku dogrywki przez Ángela Rodado. Kluczowe dla losów spotkania okazało się trafienie z dziewiątej minuty doliczonego czasu gry drugiej połowy, kiedy gola wyrównującego na 1:1 strzelił Eneko Satrústegui.

Bohater Wisły w wywiadzie udzielonym „Przeglądowi Sportowemu Onet” opowiedział o uczuciu po zdobyciu arcyważnej bramki przedłużającej szanse krakowian na wywalczenie trofeum.

- Wtedy nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego, co się wydarzyło. Moje serce zwariowało. W takim momencie ma się ochotę płakać, krzyczeć i szaleć. Ale w piłce nożnej gra się również głową, dlatego starałem się zachować spokój i powiedzieć kolegom z drużyny, aby byli cierpliwi i skoncentrowani, ponieważ wciąż nie wygraliśmy pucharu i musieliśmy rozegrać dogrywkę - stwierdził.

Po zwycięstwie w Pucharze Polski podopieczni trenera Alberta Rudé powinni szybko zejść na ziemie. Wciąż mają do zrealizowania jasno sprecyzowany cel, jakim jest awans do Ekstraklasy.

- Będziemy walczyć do samego końca o ten awans, do ostatniej sekundy ostatniego meczu. Przyszedłem do Wisły z takim celem i będę walczył na śmierć i życie. Moja rodzina jest w Hiszpanii, mam dwójkę dzieci i nie jest łatwo żyć tutaj bez nich. To pierwszy raz, kiedy jesteśmy rozdzieleni, dlatego nie przyjechałem do Krakowa w celach turystycznych, tylko po to, aby wywalczyć awans do Ekstraklasy. Czy to na boisku, czy z ławki rezerwowych, zawsze będę wspierał kolegów - powiedział Eneko Satrústegui.

Wisła Kraków zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli I ligi. Zespół dowodzony przez Alberta Rudé ma jednak jeden mecz rozegrany mniej niż pozostałe drużyny w walce o awans.

Spotkanie nadrobi w poniedziałek 6 maja, kiedy na wyjeździe zmierzy się ze zdegradowanym już Zagłębiem Sosnowiec. Początek starcia o godzinie 18:00.

Cały wywiad można przeczytać TUTAJ.