Pep Guardiola wściekły po... awansie do finału Pucharu Anglii. „To niedopuszczalne. To niemożliwe. To nie jest normalne”

Pep Guardiola wściekły po... awansie do finału Pucharu Anglii. „To niedopuszczalne. To niemożliwe. To nie jest normalne” fot. Mark Cosgrove/News Images/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: BBC Sport

Menedżer Pep Guardiola nie ukrywał wściekłości na konieczność rozegrania arcyważnego spotkania półfinału Pucharu Anglii przeciwko Chelsea (1:0) zaledwie kilka dni po przegranym boju z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Zespół „The Citizens” stracił w środku tygodnia szansę na obronienie tytuł najlepszego ekipy na Starym Kontynencie. Stało się tak za sprawą poniesienia porażki w wyrównanym dwumeczu z „Królewskimi”, którzy potrzebowali dogrywki i rzutów karnych do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Obu drużynom przyszło toczyć to zacięte starcie przed arcytrudnymi pojedynkami na własnym podwórku, gdzie Manchester City czekało półfinałowe spotkanie z Chelsea w ramach Pucharu Anglii, a Real Madryt prestiżowy pojedynek z Barceloną o punkty.

Organizatorzy LaLigi przewidzieli możliwość wystąpienia takiego scenariusza z udziałem jednej z wymienionych ekip na poziomie Ligi Mistrzów. Dlatego ustalono termin rozegrania ich meczu na niedzielę 21 kwietnia na godzinę 21:00.

Aż takim sposobem przewidywania przyszłości nie poszczycili się Anglicy, ponieważ uznali, że „The Citizens” i „The Blues” zmierzą się jako pierwsi na Wembley w sobotę 20 kwietnia o godzinie 18:15.

Złości nie ukrywał menedżer Pep Guardiola, mimo że wyszedł zwycięsko ze starcia z londyńskim klubem po trafieniu Bernardo Silvy.

- To niedopuszczalne, że pozwolono nam dzisiaj zagrać. To niemożliwe ze względu na zdrowie zawodników. To nie jest normalne. To niedopuszczalne. Mamy za sobą 120 minut emocjonującej gry przegranego meczu z Realem Madryt i szczerze wiem, że ten kraj jest wyjątkowy, ale to dla zdrowia graczy jest niezrozumiałe. Nie wiem, jak dzisiaj przetrwaliśmy - przyznał Hiszpan w rozmowie z BBC Sport.

- Czy sądzisz, że wymaganie czegokolwiek coś zmieni? Mówię tutaj o jedynej mocy, jaką mam. Dlaczego nie mogliśmy zagrać jutro? Chelsea, Manchester United i Coventry nie grały w środku tygodnia. Dużo o tym myślałem. Pamiętam, że dwa sezony temu w środę graliśmy z Borussią Dortmund i w sobotę z Liverpoolem też w półfinale. Do przerwy prowadzili 3:0. Zniszczyli nas - dodał.

- Psychicznie ciężko się zregenerować. Rodri zagrał wyjątkowo i też Kyle, który był kontuzjowany przez kilka tygodni, nie rozumiem, jak oni przeżyli. Chcemy grać w piłkę nożną. Kochamy grać w piłkę nożną, ale to jest za dużo. Na szczęście staniemy przed szansą obronienia trofeum. Choć mecz był bardzo zacięty i myślałem tylko o tym, żeby nie doprowadzili do dogrywki - zakończył.

W drugim niedzielnym półfinale Manchester United zmierzy się z rewelacyjnym Coventry City.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze... Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy