Paweł Wszołek przed meczem Ligi Konferencji Europy: Liczyć będzie się tylko to

Legia Warszawa ma nadzieję na przerwanie kryzysu. Od ligowej porażki z Jagiellonią Białystok na początku października przegrała trzy kolejne mecze, w tym w Lidze Konferencji Europy z AZ Alkmaar.

Sytuacja w grupie E wygląda naprawdę ciekawie. Każda z czterech drużyn ma na koncie po trzy punkty. Wicemistrzowie Polski powalczą dzisiaj o drugi komplet w starciu z HŠK Zrinjski Mostar.

Bośniacka drużyna wygrała pięć z ostatnich sześciu spotkań na krajowym podwórku. Z pewnością zagwarantuje klubowi z Ekstraklasy trudną przeprawę.

Na konferencji przed meczem pojawił się Kosta Runjaić, któremu towarzyszył Paweł Wszołek.

- Każda porażka boli, bardzo je przeżywam. Nie jest to przyjemne, kiedy przegrywa się cztery mecze. Te spotkania mogły potoczyć się inaczej, nie szukam wymówek, nie brakowało nam szczęścia, bo szczęściu zawsze trzeba pomóc. Mieliśmy swoje momenty i myśleliśmy, że odrobimy straty. Tak się nie stało. Dużo rozmawialiśmy w ostatnich dniach o tym, co poprawić - zaczął wahadłowy warszawskiej drużyny.

- Przyjechaliśmy tutaj, by wygrać. Nie jesteśmy tu na wycieczkę. Jeśli komuś się spodoba, to może tu wrócić po sezonie, ale my mamy teraz zadanie do wykonania. Przed nami trudny mecz, ale w naszych głowach jest chęć powrotu na zwycięską ścieżkę. Czołowe drużyny i mężczyzn poznaje się po tym jak kończą. Jesteśmy w grze w europejskich pucharach, liga polska też nam nie uciekła. Jutro będzie się liczył nasz charakter, zaangażowanie i walka o każdy centymetr boiska. Kiedy grałem we Włoszech, brałem udział w spotkaniu przeciwko Vojvodinie i pamiętam, że było to trudne wyzwanie.

Mecz HŠK Zrinjski Mostarr - Legia Warszawa już dzisiaj (26 października) o godzinie 21:00. Transmisja będzie dostępna na TVP Sport i Viaplay.