OFICJALNIE: Tiemoué Bakayoko odszedł w końcu z Chelsea. Wraca do znanej mu ligi

Chelsea bardzo długo starała się pozbyć 29-latka, ale okazało się to bardzo trudnym zadaniem. Na Stamford Bridge szybko zrozumiano, że zainwestowane latem 2017 roku 40 milionów euro nie było dobrą decyzją.

Po serii wypożyczeń (dwukrotnie do AC Milanu i po razie do AS Monaco i Napoli) władze „The Blues” zdecydowały się na rozwiązanie kontraktu pomocnika.

Wychowankowi Stade Rennes po sezonie, w którym rozegrał zaledwie 39 minut, bardzo trudno było znaleźć nowego pracodawcę. W ostatnich tygodniach pojawiały się różne opcje, ale brakowało im konkretów.

W końcu 29-latkowi się poszczęściło. Po dwóch miesiącach na bezrobociu podpisał kontrakt z przedstawicielem Ligue 1, Lorient.

Rzeczona umowa obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku. Początkowo spekulowano, że będzie to rok. Na dłuższym okresie miało zależeć głównie jednokrotnemu reprezentantowi kraju.

Zawodnik z Paryża będzie dzielił szatnię z powracającym do gry Benjaminem Mendy. Niewykluczone, że dołączy do nich jeszcze Donny van de Beek, który finalizuje swoje przenosiny do ekipy z Bretanii wprost z Manchesteru United.

Bakayoko wraca zatem do ligi, którą dobrze poznał. W barwach AS Monaco i Stade Rennes zaliczył łącznie 107 spotkań.

Tiémoué Bakayoko s'engage avec les Merlus ! 🆕 🐟

𝐃𝐞𝐠𝐞𝐦𝐞𝐫 𝐦𝐚𝐭 𝐓𝐢𝐞𝐦𝐨𝐮𝐞 ! 🧡🖤

— FC LORIENT 🐟 (@FCLorient) August 31, 2023