Piątkowski po przeprowadzce do Austrii miał spore problemy. Niefortunnie złamał kostkę, co wymusiło na nim długą przerwę. Później mierzył się z urazami mięśniowymi.
Red Bull Salzburg zdecydował, że 23-latkowi powinno pomóc wypożyczenie. Drugą połowę 2022/2023 spędził on zatem w Gentu. W Belgii poradził sobie naprawdę nieźle.
Po rozegraniu 21 spotkań Piątkowski wrócił do Salzburga, gdzie zamierzał wywalczyć sobie miejsce w składzie.
Były zawodnik Rakowa Częstochowa na starcie bieżących rozgrywek ponownie nie cieszył się najlepszym zdrowiem. Dopiero w drugiej połowie listopada wyleczył uraz łydki.
Trener Gerhard Struber od razu rzucił Polaka na głęboką wodę, dając mu zagrać od pierwszych minut w meczu Ligi Mistrzów z Realem Sociedad. Nieoczekiwana szansa została wykorzystana. Z nim w składzie austriacka ekipa nie straciła z Hiszpanami bramki.
Cztery dni później wybiegł w pierwszym składzie na mecz ligowy z Wolfsbergerem AC. Ponownie „Czerwone Byki” nie straciły gola.
Nikogo nie zdziwiła zatem obecność Piątkowskiego na boisku w sobotnim starciu z Rapidem Wiedeń. Dobry występ 23-latek okrasił bramką, która zapewniła jego drużynie komplet punktów.
Jego koledzy krótko rozegrali rzut rożny i po kilku podaniach dośrodkowali piłkę w pole karne. Stoper z Jasła skierował ją do bramki tyłem głowy.
Red Bull Salzburg po 17. kolejkach ma na koncie 39 bramek, co pozwala mu tkwić na pozycji lidera tamtejszej Bundesligi.
Wieść o wyczynie Piątkowskiego z pewnością trafi do Michała Probierza. Sztab selekcjonera obserwował go już w ligowych meczach.
#KP4 💥
— FC Red Bull Salzburg (@RedBullSalzburg) December 9, 2023
--------------------
💻 https://t.co/lXPtkuhRDq
⏱️19’ | #SCRRBS 0-1 pic.twitter.com/CvGkKk2fsY
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
