Od 27 stycznia turyńczycy potrafili odnieść tylko jedno zwycięstwo na krajowym podwórku. Poza kompletem punktów zdobytych z Frosinone w pozostałych ośmiu pojedynkach dzielili się punktami lub schodzili z boiska pokonani.
Kryzys spowodował między innymi utratę pozycji wicelidera i niepewność na ścieżce powrotu do Ligi Mistrzów. Na razie zespół utrzymuje siedem punktów przewagi nad piątą Romą.
Pracujący pierwszy sezon na Allianz Stadium po przeprowadzce z Napoli Giuntoli nie obarcza pełną odpowiedzialnością Allegriego za ten miszmasz.
– Porównując tę i poprzednią część sezonu, uważam, że po prostu brakuje nam trochę szczęścia, chociażby takiego jak strzelenie gola w ostatnich minutach. Nie możemy mieć wpływ na los, ale zawsze pozostaje nam cięższa praca – argumentował działacz „Juve” w rozmowie dla Sport Mediaset.
– Przytrafiało się nam też ostatnio zbyt wiele urazów. Pech chciał, że nasi napastnicy nie byli dostępni w tym samym momencie, jak na przykład Milik i Kean.
– Dźwiganie presji w Juventusie stanowi dla nas przywilej, bo każdego dnia musimy pokazywać, że jesteśmy szczęśliwi z wykonywanej pracy. Potrzebujemy zachować spokój, koncentrację i zdobywać więcej punktów niż poprzednio – podsumował.
W perspektywie potencjalnej zmiany na ławce trenerskiej włoskie media w pierwszym szeregu wymieniają Thiago Mottę z Bologny. Ta miałaby się dokonać już najbliższego lata.
Oprócz rywalizacji w Serie A o miejsce gwarantujące udział w elitarnym turnieju w przyszłym sezonie „Stara Dama” rywalizuje jeszcze o Puchar Włoch. We wtorkowy wieczór rozgrywa pierwszy mecz półfinałowy przeciwko Lazio.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
