Bukmacherzy wskazywali Niceę jako delikatnego faworyta w starciu z 13. siłą francuskiej ekstraklasy. Rozstrzygnięcie pokazało jednak, że proporcje zostały zaburzone.
Wicelider Ligue 1 tak naprawdę „zabił” mecz już w pierwszej połowie. W dziesięć minut posłał serię trzech trafień. Po jednym zanotowali Youssouf Ndayishimiye, Tom Louchet oraz Mohamed-Ali Cho.
Obie ekipy stwarzały sobie dogodne okazje do strzelenia gola, lecz po prostu podopieczni Francesco Fariolego wykazywali się lepszą skutecznością. Wystarczy wspomnieć, że przy 33 sfinalizowanych sytuacjach w sześć kwadransów aż 16 kończyło się uderzeniem w światło bramki.
W drugiej odsłonie pieczątkę dającą promocję do następnego etapu postawił Alexis Claude-Maurice, wykorzystując rzut karny.
„Jedenastkę” próbowali też wykorzystać gospodarze, lecz w 74. minucie Marcin Bułka świetnie wyczuł intencje strzelającego Juniora Ndiaye.
Finalnie jednokrotny reprezentant Polski nie schodził z boiska niepokonany. Honorową bramkę zdobył Modibo Sagnan, kończąc akcję główką po piłce odbitej od poprzeczki.
Do ćwierćfinału awansowały także Stade Rennais, Olympique Lyon, RC Strasbourg, Valenciennes, PSG, a nawet piątoligowy Le Puy Foot 43 Auvergne.
Pozostało jeszcze poczekać na ósmego uczestnika. Okaże się nim trzecioligowe FC Rouen 1899 lub AS Monaco.