Kolumbia pożegna się z turniejem? Wszystko w nogach Brazylijczyków i Wenezuelczyków [WIDEO]

Ostatnie mecze w grupie C zapowiadały się na bardzo interesujące, ponieważ wszystkie ekipy do tej pory zgromadziły po trzy punkty i żadna z nich nie mogła być pewna pozostania w turnieju. Pierwsi o swoich losach mogli zdecydować Kolumbijczycy, którzy mierzyli się z Peru i musieli z nimi wygrać, aby nie czekać na końcowy rezultat pojedynku Brazylii z Wenezuelą.

Od początku spotkania zgodnie z planem do ataku ruszyli podopieczni José Pékermana. „Los Cafeteros” dość szybko stworzyli sobie dwie dobre sytuacje do otworzenia wyniku tego starcia. Pierwszej nie wykorzystał jednak Radamel Falcao, a kolejnej Pablo Armero.

Po obiecującym fragmencie meczu w wykonaniu Kolumbijczyków coś w ich grze się zacięło i w dalszej części pierwszej połowy nie potrafili zmusić Pedro Gallese’a do interwencji, ale za to próbowali nabrać sędziego na agresywne zachowania Peruwiańczyków, które miały skutkować wyrzuceniem jednego z nich z boiska. Na szczęście arbiter był czujny...

Po przerwie popularni „La Blanquirroja” dalej skupiali się bardziej na defensywie niż ofensywie, ponieważ wiedzieli, że remis 0:0 daje im awans z drugiego lub trzeciego miejsca w grupie. Z kolei Kolumbijczycy z minuty na minutę byli coraz bardziej zdeterminowani i nerwowi w swoich poczynaniach boiskowych, co mogło, a nawet powinno zakończyć się czerwoną kartką dla Jamesa Rodrígueza.

Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia piłkarza Realu Madryt. Pomocnik „Królewskich” i tak do końca spotkania nie pomógł swojej reprezentacji, która mimo kilku okazji i tak ani razu na poważnie nie zagroziła peruwiańskiemu golkiperowi. Warto zauważyć, że ten bezbramkowy remis nie przekreśla szans Kolumbijczyków, którzy wciąż mogą zagrać w ćwierćfinale Copa América.

Czyli Kolumbia musi liczyć, że w Brazylia - Wenezuela nie będzie remisu.

— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) June 21, 2015