Kłopoty Breela Embolo. Policja uważa, że to on uciekał przed nią przez dach

Niemieckie media rozpisują się ostatnio na temat Breela Embolo. Powodem jest impreza, w której miał wziąć udział napastnik Borussii Mönchengladbach, i jego późniejsza ucieczka przed policją.

Do zdarzenia doszło w weekend, już po sobotnim meczu wyjazdowym Borussii ze Stuttgartem (2:2). Embolo miał wziąć udział w imprezie nad jeziorem Baldeneysee w Essen. Oprócz niego na miejscu było ponad 20 innych osób.

Piłkarz tłumaczył się, że nie imprezował i w Essen oglądał tylko mecz koszykówki w domu przyjaciela, a zabawa odbywała się obok. Borussia prewencyjnie zdecydowała się usunąć go z kadry na wtorkowe spotkanie z Werderem Brema wygrane przez siebie 1:0. Wszystko z powodu możliwości złamania przez piłkarza przepisów dotyczących zachowania w trakcie pandemii koronawirusa.

Nie wszystkie informacje były potwierdzone, ale wiele wskazuje na to, że rację miał „Bild”, który od początku ze szczegółami opisywał całe zajście. Według tego źródła Embolo brał udział w imprezie, ale w pewnym momencie… uciekł z jego miejsca przez okno i dachem przeszedł do jednego z innych mieszkań. Gdy weszła do niego policja, piłkarz był sam.

M.in. Rp-online.de podaje, że ten scenariusz został potwierdzony przez policję. Stuprocentowa identyfikacja osoby uciekającej przez dach jest niezwykle trudna, ale zakłada ona, że był to Embolo.

Zobaczymy, jaka będzie kontynuacja sprawy i czy 23-letni piłkarz zmieni swoje wyjaśnienia.