Karuzela ruszyła. Kto zastąpi Jürgena Kloppa?

Jürgen Klopp po sezonie opuści Liverpool. Kto zastąpi niemieckiego szkoleniowca? Media typują kilka nazwisk, ale najczęściej przewija się jedno z nich. „Wymarzony kandydat” - napisał Ben Jacobs.

Jürgen Klopp ma do napisania kilka ostatnich stron w opasłym tomie, na którego okładce widnieje napis „Liverpool”. Uwielbiany na Anfield szkoleniowiec ogłosił, że po sezonie odejdzie z klubu.

- Rozumiem, że dla wielu osób to szok, gdy słyszy się to po raz pierwszy, ale oczywiście mogę to wyjaśnić, a przynajmniej spróbować. Kocham absolutnie wszystko w tym klubie, kocham miasto, kibiców, kocham zespół i wszystkich pracowników. Ale to, że mimo to podjąłem taką decyzję, pokazuje, iż jestem przekonany o tym, że muszę to zrobić - zakomunikował 56-latek w specjalnym nagraniu.

W dalszej części Klopp przyznał, że brakuje mu „energii”. Niewykluczone zatem, że w końcu uda się na zasłużoną przerwę, o której często wspominał.

Obecnie „The Reds” prowadzą w tabeli Premier League z przewagą pięciu punktów. Dodatkowo nadal uczestniczą w walce o triumf w Lidze Europy.

Cały świat zastanawia się jednak, kto przejmie prestiżowe stanowisko w Liverpoolu. Lista kandydatów jest dosyć długa.

Jednym z nich jest pojawiający się regularnie w podobnych zestawieniach Zinédine Zidane, przebywający od 2021 roku na trenerskim bezrobociu. Sporą popularnością cieszy się również kandydatura Roberto De Zerbiego. Włoch zna realia Premier League, gdyż od września 2022 roku odpowiada z powodzeniem za wyniki Brighton & Hove Albion.

Na liście musiał znaleźć się José Mourinho, który niedawno pożegnał się ze stanowiskiem w AS Romie.

Dalej wymienia się Stevena Gerrarda, Thomasa Tuchela, Eddie'ego Howe'a czy Grahama Pottera. Zdecydowanie jednak na głównego faworyta wyrasta Xabi Alonso.

Hiszpan wykonuje fantastyczną robotę w Bayerze Leverkusen, tkwiąc z nim na pierwszym miejscu w tabeli. Jego zawodnicy nie zaznali jeszcze smaku porażki w tym sezonie.

Atutów Alonso ma znacznie więcej. W przeszłości sam reprezentował barwy Liverpoolu, z którym w 2005 roku sięgał po Ligę Mistrzów. Cały czas przejawia spory sentyment do czerwonych barw.

- Tak, z pewnością o tym marzyłem, ale najpierw muszę się wykazać i przygotować. Jeśli gdzieś po drodze zdecyduję się wykorzystać swoje szanse jako menadżer, moje połączenie, moje zaangażowanie i pasja doprowadzi mnie do Liverpoolu - powiedział w 2018 roku w rozmowie z Guillemem Balagué.