Juventus: Paulo Dybala czeka w kolejce do... obniżenia pensji

Paulo Dybala od wielu miesięcy starał się o podwyżkę swojej pensji w Juventusie, wygląda jednak na to, iż klub ma odmienne zdanie w tym aspekcie, informuje „Tuttosport”.

Aktualnie Argentyńczyk inkasuje rocznie 7,3 miliona euro i już od kilku sezonów trwają medialne spekulacje o podwyższeniu tej sumy do 10 milionów euro. Kontrakt napastnika powoli dobiega końca i wydawało się, że może nadszedł w końcu czas, by wynagrodzić piłkarza za jego postawę, coraz więcej wskazuje na to, iż może się on przeliczyć.

„Tuttosport” informuje, że zamiast podwyżek Juventus planuje raczej obniżki pensji. Za poprzedni okres rozliczeniowy klub odnotował straty przekraczające 200 milionów euro, na co wpływ rzecz jasna miała w sporej mierze pandemia COVID-19 i związane z nią konsekwencje. Latem udało się pozbyć bardzo wysokiego kontraktu Cristiano Ronaldo, dzięki czemu „Bianconeri” zaoszczędzili sporo na jego pensji, nie oznacza to jednak, że teraz ta kwota zostanie rozdysponowana na innych graczy.

Plan turyńczyków jest prosty - wszyscy zawodnicy, którym kontrakty wygasają wraz z końcem sezonu, mają otrzymać propozycję przedłużenia współpracy, lecz z uwzględnieniem 15 procent obniżki pensji. Dotyczy to nie tylko Paulo Dybali, ale również Juana Cuadrado, Federico Bernardeschiego, Mattii Perina, Mattii De Sciglio oraz Carlo Pinsoglio.

O ile Cuadrado i Pinsoglio mają swoje lata i i tak musieli liczyć się z obniżką gaży, tak nie wiadomo, jak zareaguje reszta graczy. Perin już wcześniej narzekał, że miał nadzieję, iż odegra ważniejszą rolę w zespole, stąd też może poszukać regularnej gry gdzie indziej.

Najbardziej rozczarowany z pewnością będzie jednak Dybala. Dyrektor wykonawczy Maurizio Arrivabene nie potwierdził w rozmowie z dziennikiem, że faktycznie dojdzie do cięć płac, ale podkreślił, że klub zasiądzie pod koniec lutego do rozmów ze wszystkimi zawodnikami z wygasającymi kontraktami.