Jack Wilshere z propozycją trenowania z Arsenalem

Wychowanek „Kanonierów” uchodził za duży talent. Wszak zadebiutował w koszulce londyńskiej ekipy już jako 16-latek, a później piął się w hierarchii angielskich pomocników. Wówczas panował deficyt na tej pozycji w angielskiej kadrze.

Liczono na niego w kontekście EURO 2012, ale właśnie wtedy przyszły trudne chwile dla mocno stąpającego na nogach gracza. Doznał on bowiem poważnej kontuzji kostki, po czym uszkodził kolano.

Później pojechał on na Mistrzostwa Świata 2014 i EURO 2016, lecz wszystko wydarzyło się zbyt późno. Ewidentnie przegapił swój moment.

Nie inaczej wyglądało to w klubie, gdzie przez notoryczne problemy zdrowotne w końcu podziękowano mu za współpracę. Wówczas wylądował w West Hamie United, otrzymując tygodniówkę rzędu 100 tysięcy funtów. „Młoty” mogły żałować tej decyzji, bowiem spędził on więcej czasu w gabinetach lekarskich niż na murawie.

Po półrocznej przerwie rękę do środkowego pomocnika wyciągnęło Bournemouth, ale po rozegraniu 18 spotkań (dwa gole i asysta), doszło do rozstania obu stron. Od tego czasu szuka on nowego pracodawcy i jak wyznał 29-latek w rozmowie z Theathletic.com, nigdy nie spodziewał się, że dojdzie do takiego momentu.

Jack Wilshere wzbudzał zainteresowanie kilku angielskich ekip, a mówiło się również o zakusach ze strony Rangers FC. Mimo to, do angażu nie doszło.

Aby zatem podtrzymać formę, Anglik trenował w ostatnim czasie z Como 1907, klubem występującym na poziomie Serie B. Niebawem może jednak powrócić na „stare śmieci”. To zaoferował mu Mikel Arteta.

– To osoba, którą znam, dzieliłem z nim szatnię. Ktoś, kto jest kochany przez wszystkich w tym klubie. Nasze drzwi dla niego są zawsze otwarte – wyznał menedżer Arsenalu.

Niewykluczone, że wobec braku lepszych opcji, 34-krotny reprezentant „Synów Albionu” niebawem zjawi się w Londynie.

Wilshere w koszulce Arsenalu rozegrał 198 spotkań, zdobył 14 bramek oraz zanotował 30 asyst.