Arabia Saudyjska pod wodzą charyzmatycznego Francuza finalnie nie wyszła z grupy, lecz już w pierwszej kolejce fazy grupowej sprawiła ogromną niespodziankę. „Zielone Sokoły” pokonały niespodziewanie Argentynę, trafiając na usta całego świata. Szczególne wrażenie robiły wówczas nagrania z szatni Saudyjczyków.
54-letni trener motywował swoich podopiecznych w niezwykle żywiołowy sposób. Słowa Renarda w przerwie spotkania zdecydowanie natchnęły zespół, który w drugiej połowie strzelił dwie bramki Lionelowi Messiemu i spółce.
W kolejnych dwóch meczach trzykrotni mistrzowie Azji już nie zaskoczyli. Po porażce z Polską pożegnali się z turniejem, przegrywając z Meksykiem.
Mimo ostatecznego niepowodzenia Arabia Saudyjska zaprezentowała się na mundialu korzystnie. Zaprezentowała ofensywny futbol, nie wykazując strachu przed żadnym z rywali.
Spory wpływ na postawę reprezentacji państwa z Półwyspu Arabskiego ma bez wątpienia Hervé Renard. Francuz szczyci się ciekawą karierą, podczas której prowadził kadrę Zambii, Angoli, Wybrzeża Kości Słoniowej czy w końcu Maroka. Okres ten wzbogacił jego gablotę dwoma tytułami mistrza Afryki.
Po latach pracy w egzotycznych warunkach szkoleniowiec z Aix-les-Bains chciałby spróbować swych sił w poważniejszej piłce.
- Oczywiście, że czuję się na siłach, aby trenować silniejszą reprezentację. Do tej pory nigdy nie mówiłem w ten sposób. Z natury jestem zdecydowanie bardziej powściągliwy. Zawsze staram się twardo stąpać po ziemi i jestem dość skromny, ale nauczyłem się, że czasem dobrze jest przekazać pewną wiadomość. Teraz to zrobiłem - oznajmił 54-latek.
Były opiekun OSC Lille stąpa twardo po ziemi. Nie liczy, że dostanie ofertę od gigantów międzynarodowej piłki. Na pytanie, czy mógłby poprowadzić Brazylię lub Belgię odpowiedział krótko, lecz dosadnie.
- Bądźmy poważni. To nierealne.
Warto przypomnieć, iż w przeszłości Hervé Renarda łączono z posadą w reprezentacji Polski, w której obecnie ważą się losy Czesława Michniewicza.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
