Po dobrym okresie w barwach Fortuny Düsseldorf Michał Karbownik mógł przebierać w ofertach. Zainteresowanie nim deklarowały nie tylko niemieckie kluby, ale również te z innych państw.
Polak ostatecznie zdecydował się na przenosiny do spadkowicza z Bundesligi, Herthy Berlin.
Choć po 22-latku spodziewano się sporo, to na razie nie zachwyca. Dwa ostatnie spotkania rozpoczynał na ławce rezerwowych, a na temat jego sytuacji wypowiedział się niedawno Pál Dárdai.
Pojawił się plan, by Polak zagrał na pozycji numer osiem, lecz 47-latek jest w tej kwestii raczej sceptyczny.
- Ten pomysł mnie nie przekonuje i nie muszę go wykorzystywać do grania w tym miejscu - stwierdził.
- Moim zdaniem on powinien występować na lewej obronie lub potencjalnie na szóstce. Żeby grał wyżej, musimy jeszcze trochę popracować - dodaje Dárdai w rozmowie z „Bildem”.
W pewnym momencie wydawało się, że Karbownik będzie dla reprezentacji Polski lekiem na problemy w kontekście obsadzenia pozycji lewego defensora.
Nie wolno zapominać, że otrzymał on przecież powołanie przy okazji debiutu Fernando Santosa.
Portugalczyk szybko jednak wycofał się z tego pomysłu, bo później już próżno było szukać Karbownika na liście wybrańców. Michał Probierz również na razie nie poznał się na talencie byłego zawodnika Legii Warszawa.
Na miejsce w reprezentacji Polski musi sobie zatem zapracować regularnymi występami w klubie, a o to było ostatnio ciężko.